Nawiązując do moich przechwałek na drugim blogu, ktoś poprosił mnie o podanie przepisu na jedzonko, które robiłam na romantyczną-piątkową kolacje ;) Niestety z braku czasu, nie zrobiłam zdjęć, więc będzie zdjęcie stołu, a do niego przepis na naleśniki ze szpinakiem, kurczakiem i pieczarkami.
Składniki:
- szpinak;
- pieczarki;
- pół piersi z kurczaka;
- mąka;
- 2 jaja;
- mleko;
- woda gazowana;
- przyprawy: sól, pieprz, oregano, bazylia (co kto woli).
Ciasto na ok. 8-10 naleśników:
Do miski wrzuć 150 g mąki, 2 jaja, 250 ml mleka oraz odrobinę wody gazowanej (aby ciasto było chrupiące). Jeżeli chcemy aby naleśniki miały jakiś smak, przyprawiamy wg uznania (ja nie doprawiałam niczym, ponieważ farsz był dobrze przyprawiony, a dodatkowo zrobiłam jeszcze sos czosnkowy). Całość miksujemy, a w między czasie nagrzewamy patelnię do smażenia naleśników.
Kiedy ciasto jest gotowe, a patelnia rozgrzana, smażymy naleśniki. Moje nie były ani grube, ani cienkie i takie właśnie polecam! :)
Podczas smażenia naleśników, możemy przygotować farsz. Smażenie jest bardzo monotonne, dlatego przygotowanie farszu trochę nas "rozerwie", a i na czasie zaoszczędzimy ;)
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy obrane i pokrojone pieczarki oraz pokrojoną w kostkę połowę piersi z kurczaka. Całość doprawiamy solą, pieprzem, oregano, czosnkiem, ziołami prowansalskimi (wg uznania). Kiedy pieczarki i kurczak są już miękkie możemy dodać szpinak.
Ja lekko go pokroiłam. Kiedy szpinak "ochlapnie" to znak, że można wyłączyć patelnię ;) Wcześniej polecam spróbować, czy po dodaniu szpinaku nie trzeba jeszcze troszkę doprawić ;)
Farsz nakładamy na naleśnik i składamy w "trójkąt". Naleśniki można jeszcze podsmażyć, ale nie trzeba.
Ja swoje zaserwowałam z sosem czosnkowym, jednak uważam, że można zaserwować z jakimkolwiek - aby smakowało :) Można również posypać serem i zapiec w piekarniku :D
Jestem troszkę zmęczona, wydaje mi się, że to co napisałam to mało ma sensu, jednak mam nadzieję, że się połapiecie. Głównie mam nadzieję, że niczego nie pomyliłam :)
BUZIAKI :*
muszę wypróbować, bo aż mi ślinka pociekła :D
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi smaka ;D wypróbuję to u siebie :)
OdpowiedzUsuńwłasnie tak czytałam na drugim blogu,że fajne to jedzonko wymyśliłaś, więc miło,że jest przepis-myślę,że skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńWygląda prze pysznie..
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki pod każdą postacią:D:D Twoje również - polecam z pieczarkami, kurczakiem i serem feta:D mniam!
OdpowiedzUsuńmmm... aż się zrobiłam głodna ;)
OdpowiedzUsuńmmniam dziękuję :) na pewno wykorzystam w niedługim czasie :)
OdpowiedzUsuńNo a zdjątka zawsze możesz kiedyś przy okazji robienia dania dorobić ;) - po drugie przynajmniej pobudziłaś wyobraźnię :D
Wyglądają przepysznie chyba już wiem co zrobię dziś na obiad. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com/ Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naleśniki.Robię je z serem lazur,szpinakiem i czosnkiem :)
OdpowiedzUsuńJak romantycznie :)
OdpowiedzUsuń